Zdrada –emocjonalna czy seksualna to niemała bolączka w społeczeństwie XXI wieku. Każde niedochowanie wierności w relacji damsko-męskiej należy traktować i rozpatrywać jednostkowo. Nie istnieje jedna, ogólna koncepcja na sprawę zdrady. Seksuolodzy jednogłośnie dowodzą, iż najczęściej zdradzają właśnie mężczyźni. Z wielu powodów. Przyczynami tzw. ”skoków w bok” są niewątpliwie czynniki psychiczne oraz emocjonalne.
After all, it was just sex
Problematykę zdrady wśród płci męskiej najpełniej opisują badania CBOS z 2011 roku. Nie ulega wątpliwości, iż jest to temat trudny, bo osobisty. Zdecydowana większość respondentów-mężczyzn (ok.40 %) przyznaje, iż zdrady dopuściło się w pracy. Romanse mają charakter przelotny- pozostawiają mało do życzenia, szybko się kończą. 60 % zdradzanych kobiet żyje długie lata w nieświadomości, bądź wcale nie dowiaduje się o zaistniałym problemie. Sam okres zakochania trwa w granicach 2-4 lat. Antropolodzy twierdzą, że wielu mężczyzn po upływie tego czasu ucieka się w stronę strefy komfortu, jaką jest inna kobieta.
Ucieczka przed problemami
Nielojalność wśród mężczyzn jest często przyczyną niezaspokojonych pragnień, czy nierozwiązanych problemów w relacji z partnerką. Kiedy zatem między dwojgiem ludzi czegoś brakuje, istnieje zagrożenie niedochowania zasad wierności. Nierzadko, powodem zdrady może być brak poprawnej relacji czy chociażby rozmowy w związku. Mężczyzna zaczyna szukać tego na zewnątrz. Posiada nieskrępowaną potrzebę zapełnienia pustki w związku. Ta rodzi się za sprawą rutyny, upływającego czasu czy zaniżonego poziomu zainteresowania ze strony partnerki.
Pięta achillesowa mężczyzny- manipulanta emocjonalnego
Innym czynnikiem, równie istotnym okazuje się być zaburzenie osobowości. Prawdziwy mężczyzna nie zdradza, nie ma nic bardziej oczywistego. W przeciwnym razie mówić możemy o bankrucie emocjonalnym. W większości, bo aż 80% zdradzających mężczyzn dopuszcza się niewierności ze względu na niskie poczucie własnej wartości. Pragną pozostawać w sferze dominacji. Charakteryzują się sfrustrowaniem i bardzo niskim poczuciem samoświadomości. Taki człowiek miota się z samym sobą, z własnymi decyzjami oraz wyborami życiowymi. Kryzys osobowości zmusza go do udowodnienia sobie swojej wyjątkowości. Osobnik ten nie jest stabilny uczuciowo, traci głowę dla niejednej kobiety. Impulsy, jakimi się kieruje są tylko czymś chwilowym. Tymczasowym zaspokojeniem własnych potrzeb i popędów. Domniemać należy, że taki mężczyzna nie wie do końca czego chce, nie zna swoich priorytetów. Wynikową tego okazuje się być właśnie zdrada. Jeśli mężczyzna dopuszcza się zdrady kilkukrotnie, znikoma szansa, by uniknął kolejnych ucieczek w bok. Nowa, chwilowa partnerka stanowi dla niego wyzwanie, dzięki któremu odzyska na chwilę poczucie swojej męskości. Taki mężczyzna to czempion w zadawaniu bólu innym.
Piotruś Pan, czyli niedojrzały chłopiec
Nie potrafi dorosnąć. Ta kategoria dotyczy mężczyzn w wieku 25-38 lat. Ciągle wraca do beztroskiego życia, nie potrafi podejmować kluczowych decyzji. Systematycznie, nawet pozostając w długoletnim związku, poszukuje nadarzających się okazji. Aby zagłuszyć własne wyrzuty sumienia, tłumaczy sobie to w banalny sposób: „ To była tylko przygoda”. I kończy relację ,zazwyczaj przy użyciu krótkiej wiadomości sms czy e-mail. W ten sposób zrzuca z siebie poczucie jakiejkolwiek odpowiedzialności i winy. Taka osoba nie potrafi zbudować prawdziwej relacji. Związek traktuje jako punkt, do którego wraca po kończącej się przygodzie z inną partnerką. Pół żartem, pół serio- mężczyźni niczego nie boją się tak jak właśnie odpowiedzialności.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia na zdradę. Zdrada bierze się ze słabości.
Gh