32. kolejka Premier League obfituje w gole, ale nie w niespodzianki. Najsilniejsze kluby zdeklasowały słabszych rywali, wygrywając swoje mecze solidarnie 4-0.
Okazałe zwycięstwa gigantów
Kolejkę rozpoczęło spotkanie Aston Villi z – wciąż aktualnym mistrzem Anglii – Chelsea Londyn. Goście wyszli na prowadzenie w 26. minucie, kiedy Bradleya Guzana pokonał 20-letni Ruben Loftus-Cheek, wykorzystując świetne podanie z prawej flanki Cesara Azpilicuety. Niespełna 20 minut później wynik z rzutu karnego podwyższył Brazylijczyk Alexandre Pato. W drugiej połowie dobrą skutecznością popisał się Pedro Rodriguez, wpisując się na listę strzelców w 46. i 59. minucie. Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę. W końcówce spotkania sędzia pokazał Alanowi Huttonowi drugi w tym meczu żółty kartonik i obrońca musiał opuścić boisko.
W innym meczu Arsenal bez problemów ograł Watford. Już w czwartej minucie „Kanonierzy” cieszyli się z prowadzenia, kiedy po akcji Alexa Iwobiego gola zdobył Alexis Sanchez. Na siedem minut przed końcem pierwszej połowy Chilijczyk odwdzięczył się Nigeryjczykowi za świetną asystę na początku spotkania, dograł do Iwobiego, a temu nie pozostało nic innego jak trafić do siatki. W 48. minucie było już 3-0. Do bezpańskiej piłki w polu karnym dopadł Hector Bellerin i oddał ładny strzał. Futbolówka odbiła się jeszcze od nogi Allana Nyoma i bramkarz gości nie był w stanie jej dosięgnąć. Tuż przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił Theo Walcott, który wykorzystał podanie z lewego skrzydła od Joela Campbella.
Bournemouth z Arturem Borucem w składzie uległo 0-4 Manchesterowi City. Podopieczni Manuela Pellegriniego po 20 minutach prowadzili już 3-0, a na listę strzelców wpisywali się kolejno: Fernando, Kevin de Bruyne oraz Sergio Aguero. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Aleksandar Kolarov.
W innych meczach: West Ham United – Crystal Palace Londyn 2-2, Norwich City – Newcastle 3-2, Stoke City – Swansea City 2-2, Sunderland – West Bromwich Albion 0-0.
Hit kolejki na remis
W najciekawiej zapowiadającym się sobotnim spotkaniu Liverpool zremisował 1-1 z Tottenhamem. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 51. minucie. Daniel Sturridge dograł do Philippe Coutinho, a Brazylijczyk z pierwszej piłki pięknym strzałem pokonał Hugo Llorisa. W 63. minucie było już jednak 1-1. Christian Eriksen dopadł do futbolówki na lewym skrzydle, zagrał w pole karne do Harry’ego Kane’a, Anglik obrócił się z piłką i huknął w długi róg bramki „The Reds”. Napastnik „Kogutów” w tym sezonie ma już na koncie 22 trafienia i zmierza po koronę króla strzelców, mając w tej klasyfikacji o trzy gole więcej niż Jamie Vardy z Leicesteru City.
„Lisy” na czele, Aston Villa „czerwoną latarnią”
W tabeli prowadzi Leicester City, który ma na koncie 66 punktów, a w niedzielę zmierzy się z Southampton. W innym niedzielnym meczu Manchester United zagra z Evertonem. W ligowej stawce na drugim miejscu plasuje się Tottenham, a trzeci jest Arsenal. Tabelę Premier League zamyka Aston Villa, która w tym sezonie zdobyła do tej pory średnio pół punktu na mecz (16 „oczek” po 32. kolejkach). Nieciekawie wygląda również sytuacja Newcastle United i Sunderlandu, które również znajdują się pod kreską.
Autor: Aleksander Sarota
Słowa kluczowe: Arsenal Londyn, Chelsea Londyn, Liverpool, manchester city, piłka nożna, Premier League, Tottenham